Biogazownie, a nie wiatraki!

Felieton Pełnomocnika Rządu ds. Transformacji Energetycznej Obszarów Wiejskich Janusza Kowalskiego w tygodniku Nowiny Nyskie – 06. 02. 2023 r.

Transformacja energetyczna musi być korzystna dla milionów Polaków, a nie tylko dla właścicieli farm fotowoltaicznych czy wiatrakowych. Jestem zwolennikiem budowy takich odnawialnych źródeł energii na obszarach wiejskich, które są stabilne, efektywne kosztowo i oparte o polskie technologie z korzyścią dla polskich rolników indywidualnych. Takimi OZE nie są wiatraki na lądzie, które przez 8760 godzin w ciągu jednego roku produkują energię elektryczną maksymalnie tylko przez niecałe 2000 tysiące godzin.

Najlepszym wyborem dla Polaków jest stawianie na stabilne źródła biomasowe i biogazowe, których użytkowanie zapewni stałe dodatkowe dochody dla rolników indywidualnych. Wykorzystanie bowiem pozostałości po produkcji rolno-spożywczej na cele energetyczne do produkcji taniego ciepła i energii przez blisko 100 proc. dni w roku rozstrzyga o przewadze np. biogazowni rolniczej czy ciepłowni powiatowej z kotłami biomasowymi nad niestabilnymi wiatrakami.

Przez swoją niestabilność i całkowite uzależnienie od nieprzewidywalnych warunków atmosferycznych energia elektryczna z wiatraków jest najdroższą energią w systemie. Ci politycy, którzy twierdzą, że energia z wiatraków jest najtańsza po prostu kłamią. Dlaczego? Ponieważ należy uwzględnić koszty dostarczenia energii przez pozostałe 6760 godzin w ciągu roku ze stabilnych konwencjonalnych źródeł wytwarzania oraz koszty niedostarczenia energii z wiatraków przez swoje liczne awarie z powodów atmosferycznych. Czy ktokolwiek wybudowałby wiatrak na lądzie przy np. swojej fabryce wiedząc, że wiatrak dostarczy energię elektryczną tylko przez 20 proc. dni w roku? Niemcy rocznie wydają ponad 16 miliardów euro na subsydiowanie producentów niestabilnych OZE! I mają ogromny problem ze stabilizacją swojego systemu elektroenergetycznego, dlatego pomimo wpompowania bilionów euro w OZE wracają dziś do… węgla. Źródła wiatrakowe co do zasady promują oczywiście do stabilizacji źródła wytwarzania opartego o gaz ziemny, które silnie uzależniają Polskę od importu błękitnego paliwa. Dlatego UE narzuca Polsce od 2019 r. w ramach tzw. Green Deal’u wiatraki i gaz ziemny, bo jest to korzystne dla gospodarki niemieckiej i rosyjskiej. Ponadto wiatraki destabilizują system elektroenergetyczny i zwiększają ryzyko black out’u. 

Dlatego przygotowałem specustawę o biogazowniach rolniczych, aby umożliwić szybką realizację inwestycji w budowę stabilnych i korzystnych dla rolników biogazowni na obszarach wiejskich. Ufam, że ustawa zostanie uchwalona w I kwartale 2023 r. i zapoczątkuje boom inwestycyjny na biogazownie. W tej sprawie na szczęście jest szansa na pełen konsensus polityczny. Warto pamiętać, że podłączenie do sieci elektroenergetycznej niestabilnego wiatraka na lądzie eliminuje możliwość podłączenia w tej samej lokalizacji stabilnej i korzystnej dla rolników biogazowni. Dlatego: TAK dla biogazowni rolniczych!
Janusz Kowalski, poseł RP, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi

Źródło: Nowiny Nyskie


Strona Transformacja Energetyczna informuje, że świadcząc usługi korzysta z technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji w urządzeniu końcowym użytkownika, w szczególności z wykorzystaniem plików cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie.
zamknij