Inwestycje w biogazownie łatwiejsze – projekt trafił do Sejmu

Gospodarstwa rolne, a także branża przetwórcza będą miały ułatwienia w budowie mniejszych biogazowni rolniczych. Skierowany przez rząd do Sejmu projekt ustawy zakłada, że w takich instalacjach trzeba będzie wykorzystywać lokalny surowiec. Równocześnie wprowadzone zostaną limity maksymalnej mocy i ograniczone możliwość zbywania biogazowani.

Przygotowana ustawa odpowiada na pilną potrzebę zwiększenia liczby stabilnych, sterowalnych i odpornych na zmienne uwarunkowania meteorologiczne i czynniki zewnętrzne instalacji odnawialnych źródeł energii w polskim miksie energetycznym. Przyjmuje się, że biogazownie rolnicze mogą produkować energię nawet przez 8 000 godzin rocznie (90 proc. czasu), w przeciwieństwie do innych instalacji OZE, których sprawność energetyczna waha się od 10 do 30 proc. W świetle aktualnej sytuacji geopolitycznej i w dobie kryzysu energetycznego – zwiększanie udziału stabilnych i niezależnych od zewnętrznych dostawców energii instalacji jest szczególnie istotne – podkreślono w ocenie skutków regulacji projektu.

Łatwiejsza ścieżka
Projektowana ustwa zakłada ułatwienia w procesie inwestycyjnym odnośnie biogazowni rolniczych. Chodzi m.in. o postepowanie o wydanie decyzji warunków zabudowy oraz postępowania w sprawie wydania decyzji o pozwoleniu na budowę. Ułatwienia mają dotyczyć również warunków przyłączenia takich instalacji do sieci.

Nowe przepisy ułatwią wykorzystanie lokalnego potencjału substratu do produkcji biogazu. W rozporządzeniu do ustawy ma zostać wskazane, jakie substraty nie będą traktowane jako odpad. Oznaczać to będzie, że nie trzeba będzie przeprowadzać procedury uznania danego przedmiotu lub substancji za produkt uboczny oraz potwierdzenia spełnienia warunków uznania takich substancji za produkt uboczny. W uzasadnieniu wyjaśniono, że w rozporządzeniu powinny znaleźć się takie surowce jak: odchody zwierzęce oraz produkty przetworzenia biomasy roślinnej takie jak np. wywar gorzelniany, wytłoki oraz inne pozostałości pochodzące z przetworzenia surowców rolnych.
Projektowane przepisy przewidują ponadto ułatwienia w wykorzystywaniu produktu pofermentacyjnego. Wymieniony w rozporządzeniu surowiec będzie mógł być wprowadzany do obrotu bez konieczności uzyskania właściwego pozwolenia. W efekcie ma to umożliwić producentom ich sprzedaż lub zagospodarowanie bez konieczności uzyskiwania określonej decyzji administracyjnej.
W uzasadnieniu projektu dodano, że koniecznymi wymogami do uznania danego produktu za produkt pofermentacyjny będzie wymóg użycia do produkcji biogazu konkretnych surowców np. obornika, gnojówki, materiału roślinnego lub innych surowców nie zagrażających zdrowiu ludzi, zwierząt lub środowisku. Drugim wymogiem uznania produktu z produkcji biogazu za produkt pofermentacyjny będzie konieczność przeznaczenia go do bezpośredniego rolniczego wykorzystania (cel nawozowy).

Gratka dla rolników ale i producentów win
Podmiotami uprawnionymi do przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie biogazowni rolniczych – zgodnie z projektowaną specustawą – będą m.in.: osoby fizyczne lub osoby prawne, które prowadzą gospodarstwo rolne; podmioty wykonujące działalność gospodarczą obejmującą wytwarzanie prądu, ciepła, biogazu rolniczego lub biometanu z biogazu rolniczego; grupy producentów rolnych; producenci win, czy spółdzielnie energetyczne. W uzasadnieniu podkreślono jednak, że projekt nie wyklucza tworzenia spółek celowych z udziałem uprawnionych podmiotów. Ma to pozwolić na zaangażowanie finansowania podmiotów także spoza branży rolniczej i przetwórczej.

Projektowana ustawa nie dotyczy wszystkich inwestycji dotyczących biogazowni rolniczych. – Ma ona stanowić swoiste narzędzie do wykorzystania w celu rozwoju gospodarki obiegu zamkniętego w gospodarstwach rolnych i zakładach przetwórstwa rolno-spożywczego – zaznaczono. Dlatego też – powstające na podstawie nowych przepisów biogazownie rolnicze – będą musiały być zlokalizowane na nieruchomości podmiotu uprawnionego prowadzącego gospodarstwo rolne lub działalność związaną z przetwórstwem rolno-spożywczym. Do pracy takiej boiogazowni trzeba będzie również wykorzystywać co najmniej część substratów powstających w takich gospodarstwach.
Ze względu, że powstające na podstawie projektowanych przepisów biogazownie rolnicze mają być lokalne, będą one musiały mieć pewne ograniczenia jeśli chodzi o moc, czy ilość produkowanego gazu. W projekcie wyszczególniono, że takie instalacje będą mogły mieć maksymalną moc na poziomie 3,5 MW lub 10,5 MW osiągalnej cieplnej w skojarzeniu, albo mieć roczną wydajność produkcji biogazu rolniczego nie przekraczającą 14 mln m sześc., albo roczną wydajność produkcji biometanu z biogazu rolniczego nie przekraczającą 8,4 mln m sześc. „Przyjęty limit mocy odpowiada mniej więcej średniemu zapotrzebowaniu gminy wiejskiej na energię lub ciepło” – wskazano w uzasadnieniu.

Projekt zakłada, że jeśli dana osoba bądź podmiot będzie posiadał na terenie gminy kilka biogazowni rolniczych, to ich łączna moc oraz wydajność, nie będą mogły przekraczać wyżej wymienionych limitów. Do łącznej wartości wliczać się będzie też instalacje, które posiadać będą inni członkowie rodziny np. rodzic, brat, czy siostra.
Nowe przepisy ograniczą też możliwość zbywania takich instalacji. Jak wyjaśniono, chodzi o przeciwdziałanie temu, by beneficjentem łatwiejszej ścieżki inwestycyjnej nie stały się podmioty nieuprawnione do skorzystania z preferencji.

Źródło: https://bit.ly/3Otp82c

Strona Transformacja Energetyczna informuje, że świadcząc usługi korzysta z technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji w urządzeniu końcowym użytkownika, w szczególności z wykorzystaniem plików cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie.
zamknij