Wiceminister Janusz Kowalski odwiedził Pomorze Zachodnie.

Wiceminister Janusz Kowalski odwiedził dziś Pomorze Zachodnie. Podczas spotkań z rolnikami namawiał ich do inwestycji w biogazownie. Prace nad specustawą mają się rozpocząć już w lutym. Umożliwi ona zredukowanie niepotrzebnych formalności do koniecznego minimum. Wiceminister Kowalski w towarzystwie szczecińskiego radnego Dariusza Mateckiego oraz Wicewojewody zachodniopomorskiego Mateusza Wagemanna spotkał się dziś z zachodniopomorskimi rolnikami. Podczas rozmów w Stargardzie oraz Koszalinie, rolnicy mogli wskazać z jakimi borykają się problemami. Przedstawiciele Solidarnej Polski zaprezentowali im konkretne rozwiązania, jakie mogą wpłynąć na poprawę ich budżetów. Jednym z tematów przewodnich była budowa biogazowni. W debacie nie mogło jednak zabraknąć również problemów związanych z importem ukraińskiego zboża oraz ochrony polskiej ziemi.

Przemierzamy teren województwa zachodniopomorskiego między innymi z przesłaniem zastępowania gazu importowanego rozwiązaniami alternatywnymi, technologiami pochodzącymi z biogazu. Jest to szczególnie istotna technologia z punktu widzenia naszego województwa, gdyż na tym terenie jest bardzo rozwinięte rolnictwo. Dzisiaj jako Polska musimy inwestować w nasze krajowe źródła energii, w kontekście wojny na Ukrainie jest to szalenie istotne. Dlatego potrzebne są takie przepisy prawne, które będą ułatwiały inwestycje w biogazownie – powiedział Wicewojewoda zachodniopomorski Mateusz Wagemann.

Biogazownie powinny powstawać w Polsce na wielką skalę. Jako pełnomocnik rządu od spraw transformacji energetycznej obszarów wiejskich, dzięki poparciu wicepremiera Henryka Kowalczyka, razem z zespołem ekspertów przygotowaliśmy specustawę dotyczącą biogazowni rolniczych. W Polsce mamy około 119 podmiotów, które funkcjonują w ramach biogazowni rolniczych. Samych biogazowni mamy około 140, natomiast Niemcy mają ich około 9 tysięcy. Bardzo mocną gałęzią polskiej gospodarki jest rolnictwo, daje nam to ogromne możliwości wykorzystania substratu jaki zostaje po produkcji rolnej. Dzięki temu możemy produkować tanią energię i trzeba z tego skorzystać. Dlatego ponad politycznie jeszcze w lutym będzie zgłoszona specustawa dotycząca biogazowni. Będzie ona procedowana w  specjalnej ścieżce legislacyjnej, tak aby była wyjęta ze sporu politycznego – powiedział Wiceminister Janusz Kowalski.

Szacuje się, że w Polsce może być produkowane nawet 13/14 mld metrów sześciennych biogazu. Po oczyszczeniu biometanu jest to około 7/8 mld metrów sześciennych gotowego produktu. Dla porównania przepustowość gazociągu Baltic Pipe to 10 mld metrów sześciennych. Perspektywy są więc gigantyczne. Duże inwestycje w biometanownie poczynił już koncern paliwowy Orlen. Jednak przedstawiciele Solidarnej Polski wskazują, że należy dywersyfikować źródła energii maksymalnie jak to możliwe. Dlatego uważają, że jeżeli może na tym zarobić polski rolnik, to powinno się mu dać taką możliwość. Tym bardziej, że państwo dofinansowuje inwestycje w biogazownie na poziomie 65% kosztów inwestycji. Natomiast ustawa ułatwiająca takie przedsięwzięcie budowlane, ma być swego rodzaju odpowiedzią na to co stało się na Ukrainie. Wszyscy przecież widzimy jak istotne jest rozproszenie źródeł dostarczanej energii. Biogazownie rolnicze nie dość, że są odnawialnym źródłem, to do tego są bardzo stabilne. Ich efektywność to nawet 95 procent w przeliczeniu na dni w roku.

Przygotowaliśmy również projekt nowelizacji przepisów Ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii, które dotyczą spółdzielni energetycznych. Niestety w tej chwili w Polsce zarejestrowane są jedynie dwie spółdzielnie energetyczne. Dla porównania w Danii jest ich 2,5 tysiąca, w Niemczech 1,5 tysiąca, jak więc widać potencjał w produkcji taniego ciepła i energii elektrycznej jest ogromny. Biogazownie rolnicze mogą być doskonałą bazą do tworzenia takich partnerstw korzyści, choćby pomiędzy samorządami a rolnikami indywidualnymi – dodał Wiceminister Kowalski.

Należy podkreślić, że biogazownie rolnicze dostarczają zarówno ciepło, jak i energię elektryczną. Politycy Zjednoczonej Prawicy chcą doprowadzić do tego, żeby rok 2023 był rokiem rozkwitu tej gałęzi energetyki. O dziwo, być może projekt ten okaże się być jedną z niewielu ponadpartyjnych inicjatyw. Dobry początek temu dał poseł Janusz Kowalski dziękując również kolegom z opozycji, którzy aktywnie chcą wspierać rozwój odnawialnych źródeł energii. Bezpieczna energetycznie Polska, to bowiem nasza wspólna racja stanu, bez względu na przynależność partyjną.

Ważne jest to, aby transformacja energetyczna w Polsce nie była korzystna jedynie dla deweloperów, farm fotowoltaicznych i wiatrakowych ale żeby była korzystna również dla milionów Polaków – podsumował Wiceminister Kowalski.

Biogazownie wydają się być dobrym rozwiązaniem dla obszarów wiejskich w tym zakresie. Dają one bowiem wiele korzyści właśnie dla lokalnych społeczności. Dzięki nim jest szansa na tanią energię elektryczną oraz ciepło. Szczególnie jeżeli w projekt zaangażują się samorządy. Tym bardziej, że widać to doskonale na przykładzie takich potentatów jak Niemcy czy Dania.

Poziom zaawansowania biogazowniczego w tych krajach stoi bowiem na bardzo wysokim poziomie.

Źródło: Szczecińskie24.pl


Strona Transformacja Energetyczna informuje, że świadcząc usługi korzysta z technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji w urządzeniu końcowym użytkownika, w szczególności z wykorzystaniem plików cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie.
zamknij